37 dni do zamieszkania
heh.. sytuacja robi się nerwowa :(
Generalnie to na pierwszy rzut oka jest super...
płytki w salonie i korytarzach skończone ... oświetlenie wisi ...
drzwi wewnętrzne, kanapa, stół, ława, meble kuchenne, całe AGD... wszystko zamówione lub już czeka na montaż w domu...
łazienki prawie skończone na tip top...
wentylacja, elektryka, ogrzewanie, woda wszysko skończone pozostały w tych kwestiach detale...
No ale jest ALE !
To dwie kwestie GAZ :( (największe zmartwienie) i wilgotność posadzki w pokojach :(
z gazem nie jest wesoło... miało byc tak pięknie... firma od gazu błyskawicznie startowała ale teraz dowiedziałem się że sobie pogrywają... zamówili mapki do celów projektowych bo te co ja im dostarczyłem okazały się za stare...
no i mapki sobie czekają na nich w urzędzie od 10 dni a oni mają to w dupie ! w piątek dzwoniłem do nich ale mnie olali... jak tak dalej pójdzie to do końca marca nie wiem czy będę miał gaz :( zostanie mi grzanie kominkiem i piecykami elektrycznymi... zasobnik do wody mam na szczęście i z wejściem na gaz i ma grzałkę na prąd...
co do posadzek to mam problem bo zdecydowałem się na deskę dębową litą... no i okazało się że był to strzał w kolano... ponieważ okazuje się że deski muszą mieć suchą idealnie posadzkę... 2% wilgotności... a moja wylewana 5 miesięcy temu jeszcze taka sucha nie jest przez to że nie ogrzewam domu :( do tego okazuje się że nawet nie wiem jaka dokładnie ta wilgotnośc ... bo wskaźnik jakim dysponuje to taki za 100 z allegro... nie ma wiele wspólnego z profesjonalnym wskaźnikiem wilgotności :(
pomyśleć że jak miał bym kłaść panele to pewnie już by były położone :( a mi się zachciało dębiny! wrrr