Dekarze co z nimi zrobić...
Data dodania: 2014-08-19
Witam wszystkich...
Mojego pecha ciąg dalszy...
Mam dekarzy z polecenia... niestety najpierw byli mądrzejsi od instrukcji montażu mojej blachy (BUDMAT Venecja)
Teraz jak już 4 raz poprawiali jeden okap... to kolejny myślałem że będzie igła...
a oni taką szopkę odstawili że spać w nocy nie mogłem.
Rynnę tak wysoko podnieśli że na desce czołowej się ni zmieściła i nie dość że ją przykręcili do dodatkowych klapkach to jeszcze z gołu widać całe kontry i łaty...
okapnik poprzybijali na papiaki bo nie zagieli krawędzi i im odstawała pofalowana blacha, pofalowana bo paski 2m cieli nożycami.
do tego widoczne z daleka wkręty farmerskie w żadnej płaszczyźnie nie nie są prosto poprzykręcane byle jak...
Jestem załamany, nie wiem czy po raz kolejny mam im kazać poprawiać czy wypierdolić ich z budowy... choć wiem że coś mi zniszczą przy wynoszeniu się... jak to prawdziwi fachowcy mają w zwyczaju...
Mojego pecha ciąg dalszy...
Mam dekarzy z polecenia... niestety najpierw byli mądrzejsi od instrukcji montażu mojej blachy (BUDMAT Venecja)
Teraz jak już 4 raz poprawiali jeden okap... to kolejny myślałem że będzie igła...
a oni taką szopkę odstawili że spać w nocy nie mogłem.
Rynnę tak wysoko podnieśli że na desce czołowej się ni zmieściła i nie dość że ją przykręcili do dodatkowych klapkach to jeszcze z gołu widać całe kontry i łaty...
okapnik poprzybijali na papiaki bo nie zagieli krawędzi i im odstawała pofalowana blacha, pofalowana bo paski 2m cieli nożycami.
do tego widoczne z daleka wkręty farmerskie w żadnej płaszczyźnie nie nie są prosto poprzykręcane byle jak...
Jestem załamany, nie wiem czy po raz kolejny mam im kazać poprawiać czy wypierdolić ich z budowy... choć wiem że coś mi zniszczą przy wynoszeniu się... jak to prawdziwi fachowcy mają w zwyczaju...